piątek, 24 maja 2013

2013...

Teoretycznie ta 13 nie powinna robić wiekszego wrażenia na osobie urodzonej właśnie 13 i w dodatku w piatek...
Jednak z dnia na dzien życie uświadamia mi ,że ten rok jak źle sie zaczął tak coraz bardziej w złą stronę sie rozwija.
Na moja dietę nie mam czasu i o ile juz coś jem w droze między domem a szpitalem to są to najczęściej jakieś fast foody albo batoniki podtrzymujace mnie przy życiu. Codziennie kłądę się spać z zamiarem porannych ćwiczeń i rano pstryk i budzik wyłączony. I tak juz przeszło miesiąc.Mało teo zawiesiłam karnet przed majówką z wielkim zamiarem aktywności w rodzinnym gronie, ale pogoda była tak genialna,że nici z aktywności a karnet do dziś zawieszony.
Żeby wszystkiego było mało to oczywiście znowu przeziębienie ciagnie mi się od miesiąa bo na wyleczenie siebie nie mam czasu.
Oby tak dalej aktóregoś pięknego dnia mój organizm powie dość i padnę na nos.
Kończą mi sie pomysły skąd czerpać energię, może ktoś zaglądający tu ma jakiś pomysł?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz