środa, 31 października 2012

*

Dziś mija 17 dzień mojej walki z wiatrakami. Waga spadła o jeden kg, centymetry ani drgnęły.
Niestety od kilku dni nie mam żadnej motywacji do ćwiczeń, jestem przeziębiona, przygnębiona i wszystko co związane z jesienną depresją...Czuje się jak chodzący balon, który ani myśli upuścić choć odrobinę powietrza.
Odrobinę się nad sobą użalam, ale już brakuje sił.
Oby przyjście nowego miesiąca przyniosło nową dodatkową siłę...

niedziela, 28 października 2012

A'la spagetti


Jak można zauważyć staram się nie nudzić będąc na diecie...Możliwości nieskończone!
Dziś dzielę się sposobem na przygotowanie spagetti, które uwielbiam.
"Makaron"<zrobiony z naleśnika>
1 jajko
3 łyżki mąki otrębowej
1 łyżka mąki kukurydzianej
ok 4 łyżek maślanki
Smażymy cienkie naleśniki,które następnie zwijamy i kroimy i makaron jak się patrzy:)
"Sos"
Mięso mielone podsmażamy bez użycia tłuszczu i dosyć mocno przyprawiamy(bazylia,pieprz cayenne,oregano)
Dodajemy odrobinę przecieru pomidorowego rozrobionego z jogurtem 0% i odrobiną wody tak aby nie był za rzadki.
Wszystko razem podsmażamy przez ok 15 min.

środa, 24 października 2012

Pizza...



Szybka w przygotowaniu,dietetyczna i bardzo smaczna!
Ciasto:
1 łyżka skrobi kukurydzianej lub mąki kukurydzianej
1 łyżeczka drożdży w kostce
2 łyżki otr. owsianych
1 łyżka otr. pszennych
odrobina ciepłego mleka do rozpuszczenia drożdży
1 tabletka słodziku
przyprawy do smaku
Dodatki:
pół kulki mozarelli light
pół piersi z indyka (wcześniej podsmażonej na patelni teflonowej w przyprawach)
1/3 małej papryki
pieczarka
przecier pomidorowy

Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku, wsypujemy mąkę/skrobię i odstawiamy na kilka minut.
Pozostałe składniki łączymy ze sobą, dodajemy rozpuszczone drożdże i odstawiamy na 15 minut.
Reszta jak w normalnej pizzy.Czas pieczenia to od 15-20 min  w 180st.


piątek, 19 października 2012

1,2,3

Ćwiczę,ćwiczę i boczki znikają powoli:)
System jaki stosuję od rozpoczęcia diety to dzień ćwiczeń dzień wolny...
Ten system na chwilę obecną bardzo mi odpowiada,bo ciało ma chwile czasu na regenerację i nie męczą mnie zakwasy.
Ćwiczenia wykonuje naprzemiennie z płyt i z YT. W dni wolne staram się chodzi na dłuższe szybsze spacery zawsze to dodatkowy ruch.
Już nie mogę się doczekać zdjęć kontrolnych po kolejnym miesiącu. Mimo maleńkiego spadku wagi czuję,że moje ciało coraz bardziej się rzeźbi.

Tortilla na Dukanie

Dieta wcale nie musi być pasmem wyrzeczeń i totalnym ograniczeniem naszych ulubionych potraw.
Oto przykład:
Tortilla przyrządzona z produktów dozwolonych przy pierwszej fazie diety Dukana.
Składniki na placek:
2 łyżki otrębów owsianych
1łyżka otrębów pszennych
1 jajko
1 łyżka jogurtu naturalnego
kilka łyżek mleka(max1,5%)
sól,pieprz, zioła do smaku (lub cynamon i słodzik w wersji na słodko)
Farsz w moim przypadku:
pół piersi z kurczaka wcześniej usmażonej przy użyciu papirusu Winiary(swoją drogą bardzo fajny wynalazek)
czosnkowy sos jogurtowy
1 malutki ogóreczek kiszony
odrobina pikantnego keczupu
Przygotowanie:
Otręby zmieliłam nieco blenderem i połączyłam z resztą składników. Odstawiłam na chwilę,żeby masa zgęstniała. Bardzo ważne jest aby nasza patelnia była bardzo mocno nagrzana i delikatnie przesmarowana oliwą lub olejem parafinowym. Połowę ciasta rozprowadzamy po całej patelni jak zwykły naleśnik i smażymy chwilkę na małym ogniu pod przykryciem.
Do gotowego placka układamy wybrany przez siebie farsz i gotowa tortilla jak marzenie i można ją jeść we wszystkich fazach diety:)
Drugi placek został mi na jutro.

czwartek, 18 października 2012

Olej makadamia...

Chciała bym się z wami podzielić spostrzeżeniami po użytkowaniu oleju makadamia, który zakupiłam przy okazji promocyjnych zakupów na stronce Bingo.
Zużyłam pół buteleczki i mogę już powiedzieć coś na temat efektów.
Olejowaniem zaraziłam się czytając  tego bloga. Anwen jest guru włosomaniaczek.
Ja początkowo olejowałam moje włoski oliwą z oliwek w połączeniu z olejem rycynowym i odrobiną kolagenu zresztą też z bingo:)
Włosy były nawilżone,jednak jak to moja czupryna ma w zwyczaju szybko przestały reagować na tą mieszankę.
Poczciwy google podpowiedział mi, że olej makadamia jest jednym z lepszych do pielęgnacji włosó i całego ciała.
Regularnie olejuję włosy od 2 tygodni(przed każdym myciem nakładam na noc,czyli 3 razy w tygodniu).
Po 6 zabiegach muszę przyznać,że jestem bardzo przyjemnie zaskoczona.
Moje włosy są bardziej błyszczące, nieco mniej się plączą w ciągu dnia, łatwiej się je rozczesuje(choć tu także pomaga niewątpliwie maska ,którą wysłano do mnie w zamian innej i nie mogło mnie nic lepszego spotkać,ale o niej kiedy indziej),wyglądają na nieco grubsze i nie puszą się tak bardzo.
Tyle zauważyłam do teraz poczekamy jakie efekty będą przy dalszym stosowaniu.

Grudzień tuż tuż...

Jeśli ktoś śledzi tego bloga pomyśleć może ,że jestem szalona...Sama właśnie ostatnio tak myślę.
Mam tysiąc pomysłów na minutę. Oto kolejny:)
W związku z tym,że pierwszy rok życia mojego dziecka zbliża się wielkimi krokami moja determinacja bądź desperacja sięga zenitu. Moje ciało bardzo się zmieniło od porodu, ba jestem chudsza niż byłam przed ciążą, jednak to dla mnie nadal mało. Wiem,że jeśli nie osiągnę teraz efektu o którym marzę przez całe życie nie osiągnę go nigdy i wiecznie będę niezadowoloną z siebie i sfrustrowaną babą:)
Dieta...Od samego słowa człowiek jest głodny.Przeszłam ich już naprawdę wiele. Każda miała swoje plusy i minusy, i każda w moim przypadku kończyła się szybszym bądź wolniejszym efektem jojo.
Przy diecie Dukana efekty były spektakuarne i utrzymywały się najdłużej.
Postanowiłam więc,że zaatakuję jeszcze raz.
Dziś mija 4 dzień pierwszej fazy tzw "ataku"
Przy pierwszym podejściu ok 2 lata temu miałam po 5 dniach tej fazy -5 na wadze.
Tym razem nie jest tak łatwo waga spadła zaledwie o 1,5 kg.
Jednak nie mam zamiaru się poddawać,gdyż zdaję sobie sprawę,że ćwiczenia mogą powodować nawet przyrost wagi. Dla mnie liczyło będzie się tym razem bardziej zmniejszanie się obwodów.Spadek wagi będzie tylko miłym dodatkiem.
Z utęsknieniem czekam na koniec fazy 1.W kolejnej w końcu można jeść warzywa, a to ich najbardziej mi brakuje...

poniedziałek, 15 października 2012

Wszystko mi mówi,że muszę być aktywna...

O tak wszystko nawet moja najukochańsza maleńka księżniczka postanowiła zmusić mnie do ruchu.
Otóż moja 10 m-czna spacerowiczka postanowiła rozpocząć swoja przygodę z samodzielnym chodzeniem.
Wiąże się to z dodatkowym ruchem także dla mnie. Jako,że nasze mieszkanie niestety nie jest najlepiej rozplanowane jeśli chodzi o naukę chodzenia każdy krok Amelki musi być pod kontrolą, więc z kolan na "kucaki", z "kucaków" do pozycji garbatego anioła i tak w koło. Super, że ciągle w ruchu tylko ile mój biedny kręgosłup to wytrzyma?:)
Ćwiczenia niewątpliwie go wzmacniają, ale jak trafi się dzień z zakwasami jest troszkę ciężej.
Zakwasy niestety nadal czasem się pojawiają. Dziś pewnie tez będą z powodu lekkiej przerwy w ćwiczeniach spowodowanej kobiecymi dniami...
Zabieram się za wieczorny trening, pot będzie się lał!!!

środa, 10 października 2012

Życie

Miałam pić drożdże, jednak postanowiłam na chwilę obecną odpuścić ,żeby zobaczyć jakie efekty dają u mnie wcierki z czarnej rzepy. Przy piciu drożdży efekt mógłby być zakłamany.
Ćwiczę, jem zdecydowanie mniej a waga i cm nadal zaklęte...Jednak będę twarda!
Nie poddam się kolejny raz.
Z regularnością posiłków porażka. Nadal jem w locie,ale już zdecydowanie mniej.
Doba jest zdecydowanie za krótka na okiełznanie mojego perszinga,gotowanie i takie tak kurodomowanie...
Tysiąc razy słyszałam już,że to kwestia dobrego rozplanowania. Najwidoczniej jestem beznadziejnym strategiem:)

piątek, 5 października 2012

Jeden dom trzy obiady...

Ostatnimi czasy każdy posiłek przygotowywać muszę dla każdego członka rodziny oddzielnie.
Amelka wiadomo je mniej przyprawione,gotowane, na parze i temu podobne.
Ja staram się jeść jak najwięcej nabiału i warzyw, ale mięsko też jest ważne.
Mój TŻ ciężko pracuje więc jego obiad musi zawierać konkretny kawał mięcha najlepiej smażony:)
Tak więc ostatnimi czasy przygotowanie każdego posiłku zajmuje mi odrobinę więcej czasu i kosztuje mnie dosyć sporo kombinacji jak przygotować coś dla wszystkich. Z obiadem często uda mi się zrobić coś uniwersalnego dla nas obu, jednak reszta posiłków nie jest już tak prosta.
Często z powodu poświęcenia sporej ilości czasu na posiłki dla moich domowników moje śniadanie kończy się na serku wiejskim i kromeczce ciemnego chleba lub jogurcie  ziarnami jakie wpadną mi w rękę. Dziś uświadomiłam sobie także,że taki tryb sprawia zmniejszenie mojego apetytu. Czasem tak się nakombinuje,żeby nie robić w koło tych samych rzeczy, że najnormalniej w świecie odechciewa mi się jeść.
Oby nie dobiło się to na podjadaniu w locie, bo właśnie ono zawsze mnie gubiło przy wszystkich próbach odchudzania.
Muszę chyba poświęcić chwilkę czasu i poszukać kilku uniwersalnych przepisów.

poniedziałek, 1 października 2012

Obiecanki cacanki:)

Obiecywałam sobie,że uporządkuję swoje życie i postaram się lepiej organizować dzień...
Oczywiście bardzo słabo mi poszło.
Chyba za wiele rzeczy usiłuję robić na raz i wszystko dostaje w łepek.
Dieta , zdrowe żywienie, ćwiczenia... Jakoś ostatnio nie udawało mi się wytrwać w postanowieniach i kilka razy baaaardzo sobie pofolgowałam.
Każdy dzień jest dobrym dniem na powrót na właściwe tory, a dodatkowo mamy dziś pierwszy dzień października i to jakoś dodatkowo idealny dzień na odbudowanie w sobie motywacji.
Jako, że postanowiłam skończyć karmić będę mogła zadbać o swoje zdrowie i wygląd od wewnątrz tak na poważnie.
Plan na październik:
1. zero białego pieczywa, śmieciowego jedzenia i podjadania biszkopcików z Amelką:)
2. ćwiczenia z płytami Ewy minimum 3 razy w tyg
3. jazda na rowerze min 30 min dziennie
4. regularne używanie wcierek z rzepy
5. regularne masaże bańką chińską
6.Basen w miarę możliwości
7. balsamy, balsamy,balsamy
8. prowadzenie dziennika posiłków
9.wprowadzenie posiłków w równych odstępach czasowych
10.ograniczenie czasu zmarnowanego na bezsensowne siedzenie przy komputerze:)
Niby niewiele, ale czuję, że będę musiała bardzo spiąć się w sobie by choć po części wprowadzić ład do chaosu jaki mnie otacza.
Ostatnio cały swój czas i energię wkładałam w opiekę nad moim temperamentym 9 m-cznym wulkanie energii. Z dnia na dzień jest szybsza i bardziej pomysłowa, tym większym przedsięwzięciem będzie wygospodarowanie czasu dla siebie...
Oby tym razem na obiecankach się nie skończyło.