poniedziałek, 15 października 2012

Wszystko mi mówi,że muszę być aktywna...

O tak wszystko nawet moja najukochańsza maleńka księżniczka postanowiła zmusić mnie do ruchu.
Otóż moja 10 m-czna spacerowiczka postanowiła rozpocząć swoja przygodę z samodzielnym chodzeniem.
Wiąże się to z dodatkowym ruchem także dla mnie. Jako,że nasze mieszkanie niestety nie jest najlepiej rozplanowane jeśli chodzi o naukę chodzenia każdy krok Amelki musi być pod kontrolą, więc z kolan na "kucaki", z "kucaków" do pozycji garbatego anioła i tak w koło. Super, że ciągle w ruchu tylko ile mój biedny kręgosłup to wytrzyma?:)
Ćwiczenia niewątpliwie go wzmacniają, ale jak trafi się dzień z zakwasami jest troszkę ciężej.
Zakwasy niestety nadal czasem się pojawiają. Dziś pewnie tez będą z powodu lekkiej przerwy w ćwiczeniach spowodowanej kobiecymi dniami...
Zabieram się za wieczorny trening, pot będzie się lał!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz